loader gif

Auto-refleksja

[Kwantowe auto-refleksje]

Moje życie jest pełne „kwantowych” historii. Mam na myśli zdarzenia, których w żaden sposób nie da się logicznie wyjaśnić i zdają się być przypadkiem lub po prostu niecodziennym zbiegiem okoliczności. Dzięki takim dniom nie mam wątpliwości, że z każdego bagna da się wyjść i że trzeba mieć zawsze odrobinę auto-refleksji…
•°•
Jakiś czas temu zmieniłam samochód. Zmieniłam, bo starego się nie pozbyłam. Dokonuje żywota w troskliwych rękach mojego szwagra. Okazuje się, że teraz on ma z nim niezwykłe przygody, ale on jest mechanikiem. Ja bym się zapłakała, jakby mi się jakieś kabelki na świecach poluzowały. Nie dostrzegłabym tego zapewnie, ale zrobiła dwupunkt, żeby odpalił. Tak czy inaczej, nie było to fatum, ale urok tego auta. Co mnie cieszy, znaczy nie jestem obłożona klątwą.
•°•
Jednakowoż remont drugiego auta nie uległ zakończeniu, ale jeżdżone być musi. Pokonało już w miesiąc prawie dwa tysiące kilometrów. Do szwagra daleko, więc kiedy coś się dzieje, znowu zaczynam myśleć, że moja energia rozwala wszystko, co elektroniczne. Jak wczoraj prawie nową suszarkę. Do tego okazało się, że gdy tylko ktoś próbuje mi pomóc ze sprawami autowymi, z własnej inicjatywy, tudzież pod mym naciskiem, to i tak nic z tego nie wychodzi, bo na przykład odmawiają naprawy. Cud? Nie cud, ale XXI wiek. Nie miałam wyjścia, jak po prostu wziąć sprawy w swoje ręce.
•°•
Postanowiłam zrobić samodzielnie przynajmniej jedną prostą rzecz: kupić letnie opony. Wiem, że już maj. Ale niedawno przecież jeszcze padał śnieg. To zadanie było stosunkowo proste. Pojechać, wybrać, zamontują i do domu. Ale! Nie ma tak dobrze!
•°•
Przy odbiorze pan do mnie powiedział:
– A te stare pani załadować?
– No chyba są dobre te zimowe! – żachnęłam nieco zbolałym tonem, spodziewając się, że coś nie halo.
– Pani zobaczy, że z jednej strony są bardziej starte. Jak pani chce, ale trzeba pojechać na zbieżność, bo te też się zniszczą.
– Ale ja nie znam miasta! Gdzie mogę tu pojechać?
•°•
Dali mi numer i adres. Patrzę na telefon a tu 13% baterii. Nie spodziewałam się, że będzie mi potrzebna mapa. Trudno, ile da radę. Potem szukać będę domu na węch.
Znalazłam przy 5% baterii miejsce docelowe. Ale przecież nie ma tak prosto, bo trzeba się umówić i być wpisanym na listę. Poczekałam na szefa. Miałam szczęście. Po krótkich instrukcjach dla pracownika odnośnie tego, jak uruchomić smoka, wjechał na te wszystkie ich ustrojstwa.
•°•
Siedziałam sobie grzecznie na ławeczce, zadowolona, że może jednak szczęście mi sprzyja. Me szczęście nie trwało na ten moment długo, bo przyszedł pan i oznajmił, że niestety, tam coś jest od układu kierowniczego uszkodzone i najlepiej to wymienić, a potem zrobić tę zbieżność. Bo inaczej trzeba będzie tę zbieżność dwa razy ustawić.
•°•
Zdębiałam. Pomyślałam, że jednak mam jakieś błędne ustawienia oprogramowania jeśli chodzi o użytkowanie aut. Szwagier zresztą mówi:
– Gosiasta, a powiedz mi, kiedy ty miałaś jakieś auto, którego nie zajeździłaś w krótkim czasie?
Na razie nie ma odpowiedzi na to pytanie.
•°•
Zaczekałam na rozmowę z szefem, żeby umówić się na wymianę tego patyka przy kole, co tyle problemu stwarza. Zrobił wycenę i tak od słowa do słowa, okazało się, że jego brat ma identyczny samochód jak ja, a on z kolei jeździ autem tej samej marki, tylko innym modelem.
– Ale wie pani, że one lubią olej? Trzeba systematycznie dolewać.
– Tak, wiem. Dbam o to, nauczyłam się pamiętać i przed trasą sprawdzam.
Tak sobie gadaliśmy.
– Ale mam jeszcze kilka rzeczy do naprawy. Na przykład czasem nie chce odpalać, nawet kupiłam akumulator, ale okazuje się, że to chyba nie to.
– A wie pani, że mój brat miał to samo? Zadzwonimy do niego.
•°•
Poczułam się jak w kwantowych milionerach. Jakie koło ratunkowe wybierasz? Telefon do przyjaciela.
– Halo Staszek? Mamy tutaj panią, która walczy o sprawne auto. Do miliona brakuje jej kilku specjalistów. Jeśli odpowiesz na poniższe pytanie, będzie mogła wykonać najpilniejszą naprawę. Uwaga. Czytam pytanie: jaką usterkę reprezentuje losowa reakcja rozrusznika niezależna od ładowania? Jeśli możesz, podaj adres kompetentnego mechanika.
•°•
Pan zadzwonił do brata i wypytał, co to za usterka nadmieniając, że ma tu panią, co ma identyczny problem i potrzebuje pomocy. Okazało się, że jakieś styki czy inne kabelki w rozruszniku.
– No to już pani wie, co to może być. Ale co to pani da?
– Nic mi nie da, ja potrzebuję to mieć zrobione.
– Jemu wtedy naprawił to mechanik. Dam pani do niego namiar i niech się pani powoła na nas, żeby wiedział, w jakiej sprawie.
•°•
No i gość dał mi numer. Mimo, że nic nie załatwiłam, wyjechałam zadowolona. Bo jest gdzieś ktoś, kto potrafi mi w tym pomóc, bo już komuś innemu pomógł w tym samym. Bo na przyszły tydzień jestem umówiona do co najmniej trzech specjalistów. I wszystko to się zadziało, bo się poddałam. Poddałam się w takim sensie, że wzięłam za to odpowiedzialność i przestałam liczyć na to, że ktoś mnie ocali.

•°•
To cenna nauka. Wiele razy próbowałam tak w życiu zrobić. Szukać bezpiecznego portu, pracować gdzieś, gdzie czułam iluzję bezpieczeństwa licząc, że jestem chroniona i będzie wszystko dobrze. Unikałam wzięcia odpowiedzialności za siebie albo nawet i życie. Ale to trwało bardzo krótko. Skutecznie życie pokazało mi, że jeśli jest wyraźny komunikat odnośnie tego, by być odpowiedzialną, samodzielną, zaryzykować i iść do przodu, to tak należy zrobić. Kiedy się opierałam, zawsze dostawałam po nosie. Szukałam bezpieczeństwa, a byłam wykorzystywana. Szukałam przyjaciół i miłości, a byłam zdradzana. To nauczyło mnie bardzo wiele. Mianowicie, by ufać bardziej sobie.
•°•
Zaufałam zasadzie życia, a w takiej banalnej niby lekcji poprowadziła mnie do ludzi, którzy znają rozwiązanie moich problemów i nie jest to 200 km do szwagra. Ufam, że kolejni pokierują mnie do następnych i znajdę to, co będzie mi potrzebne. Tak jak ufam, że ci, którzy potrzebują mnie, także mnie znajdują.
•°•
Kiedy ufasz sobie i otwierasz się na mowę wszechświata, on cię poprowadzi.
Kiedy otwierasz się i akceptujesz trudności, one okazują się być drogowskazami do czegoś o wiele większego, niż ci się wydawało do tej pory.
Kiedy ufasz ludziom i odczuwasz radość, zawsze życie powiedzie cię do takich samych ludzi, jak ty sam.
•°•
Życzę ci więc miłego i kwantowego życia!
Enjoy!
•°•
#kwantowyprzepisnazycie #dwupunkt #kwantowahistoria #kwantowezycie#mojecuda