loader gif

Inspiracja

Każdego dnia dostrzegam wokół siebie coś inspirującego. Czasem są to jakaś osoba, bilbord przy ulicy, tekst z filmu bądź książki, bawiące się psy, pająk, który ni stąd ni zowąd pojawił się na mojej ręce podczas jazdy samochodem lub zwyczajnie cisza, w której przychodzą do mnie różne pomysły. Najczęściej jest to jednak muzyka. Gdy nagle moja uwaga spoczywa na słowach, odczytuję je często jako odpowiedź na pytanie lub wskazówkę. To swoisty język wszechświata, który z troską podpowiada używając wszystkiego, co zostało stworzone. Jest jedna piosenka, która towarzyszy mi od dziecka. Za każdym razem, gdy ją słyszę, uznaję to za dobry znak.

Przypominam sobie bowiem moment z dzieciństwa, gdy wisiałam na trzepaku do góry nogami. To była bardzo miła i przyjemna chwila. Pomyślałam sobie wtedy, że chciałabym zapamiętać na zawsze ten moment i to, co teraz czuję. Powiedziałam do siebie: wiem, że kiedyś będę dorosła i moje życie będzie wyglądało inaczej. Pewnie będę pracowała, będę miała więcej doświadczeń i będę mądrzejsza. Ale z przyszłości będę wracała myślami do tego momentu, w którym właśnie nad tym się zastanawiam.

I czasem tam wracam. Zastanawiałam się wtedy, czy jako dorosła będę inna od tej, która wisi na trzepaku. Dziś wiem, że zdecydowanie mam więcej doświadczeń, robię takie dorosłe rzeczy, pewnie jestem mądrzejsza, ale na najgłębszym poziomie jestem tą samą istotą, która się nad tym zastanawiała. Nie zmieniłam się. Nadal ta sama, cicha obecność obserwuje doświadczenia mojego życia poprzez moje oczy. Czasem wraca do wspomnień, wyświetla je sobie jak na kinowym ekranie, a one są tak samo żywe, jak wtedy, gdy działy się w tym określonym momencie.

Gdy jesteś dzieckiem, masz w sobie tyle radości i ciekawości świata. Woda jest taka fascynująco mokra. Biegasz po kałużach i taplasz się w błocie robiąc z niego babki. Brudzisz się niemiłosiernie podczas zabaw ze zwierzętami, bo wszystkie są takie cudne. Wtedy nie utożsamiasz nawet słodkiego, różowego prosiaczka z kiełbasą. Zwierzęta są twoimi przyjaciółmi. Czasem łapiesz żaby a innym razem świetliki, tylko po to, żeby im się przyjrzeć. Zaglądasz pod kamienie szukając dżdżownic, wdrapujesz się na drzewa udając, że to twój dom. Leżysz na łące i patrzysz w niebo, kąpiesz się w rzece, chociaż się boisz raków. Próbujesz różnych roślin, choć wiesz, że mogą ci zaszkodzić. Jesteś ciekawy świata, bawisz się nim i cieszysz.

Dorosły świat wtłacza cię w ramy tego, co można a czego się nie powinno. Tu pojawia się pęd za pieniądzem, sukcesem, statusem społecznym. Trzeba odbębnić wszystkie obowiązki, począwszy od założenia rodziny po wizycie w kościele kończąc. A piękno przyrody przestaje mieć już takie znaczenie. Najważniejsze to zrobić zdjęcia i wrzucić na fejsa. Beztroska radość i spontaniczność staje się czymś obcym, zarezerwowanym tylko dzieciom. Ale czy to jest prawdziwe?

Cały czas jesteś tą samą istotą, która jadła brudny piasek z piaskownicy na osiedlu. Teraz masz więcej doświadczeń, jesteś mądrzejszy, ale ta chęć cieszenia się światem nadal tam jest. Nie zniknęła nigdy. To TY zamknięty za zasłoną tego, czym myślisz, że jesteś teraz.

Ta piosenka przypomina mi o tym, żeby wracać do swojej niewinności.  Żeby wracać do siebie samego i nie lękać się być prawdziwym bez przybierania masek. Mówi, że to nie jest początek końca i przypomina, żeby słuchać swojego serca…

Czego i Tobie życzę…

Enigma – Return to innocence

„Miłość – Oddanie
Uczucie – Emocja

Nie bój się być słabym
Nie bądź zbyt dumnym, by być silnym
Po prostu spójrz w swoje serce, mój przyjacielu
To będzie powrót do ciebie samego
Powrót do niewinności

Powrót do niewinności

Jeśli chcesz, to zacznij się śmiać
Jeśli musisz, to zacznij płakać.
Bądź sobą, nie ukrywaj się
Po prostu uwierz w przeznaczenie

Nie zważaj na to, co ludzie mówią
Podążaj swoją własną drogą
Nie poddawaj się i wykorzystaj szansę
By powrócić do niewinności

To nie jest początek końca
To powrót do siebie samego
Powrót do niewinności

Powrót do niewinności”.