loader gif

Znaki: ENJOY!

Czy otrzymujesz znaki od Wszechświata?

Ja mam taki swój unikalny, jedyny w swoim rodzaju znak, który pojawia się jako sygnał przypominający o tym, by cieszyć się każdą chwilą życia. Towarzyszy mi od pięciu lat i zawsze, gdy go widzę wiem, że spotka mnie coś dobrego i powinnam odpuścić wszelki pośpiech.

Kiedy po raz pierwszy wyjeżdżałam do innego miasta prowadzić szkolenia, siedzący naprzeciwko mnie człowiek wstał nagle i wyszedł zostawiając na podłokietniku w przedziale kubek niedopitej jeszcze kawy. Zwróciłam uwagę na widniejący na nim napis: ENJOY. Pan już nie wrócił, ale ja zapamiętałam ten moment, bo spojrzałam wtedy w okno myśląc, że rozpoczynam całkiem nowy rozdział w moim życiu. Najwyraźniej mam korzystać z każdej jego chwili. I to był początek wielu pozytywnych doświadczeń, jakie później nastąpiły.

Kolejny raz pojawił się na samochodzie stojącym przy jednej z ulic Mediolanu, kiedy skradłam sobie cztery dni na mały odpoczynek od życia w bardzo szybkim tempie. Choć głowa huczała mi od zajęć czekających po powrocie, ten sygnał pozwolił mi się cieszyć późniejszą podróżą do Wenecji w towarzystwie przyjaciół.

W zeszłym roku, gdy wracałam z pracy zastanawiając się nad diametralną zmianą mojego życia i zajęciem się prowadzeniem warsztatów z metody dwupunktowej, nagle drogę zajechał mi samochód i zahamował z piskiem opon tuż przede mną. Gdyby tego nie zrobił, nie zwróciłabym pewnie uwagi na rejestrację, na której było napisane: ENJOY. Odczytałam to jako znak, że to jest dobra dla mnie droga. I podążyłam nią.

W maju tego roku, kiedy w Krakowie podczas kręcenia filmów wideo otworzyłam szafkę, w jej wnętrzu zobaczyłam napis: ENYOY EVERY MOMENT. I rzeczywiście spędziłam cudowny czas z ludźmi o takiej samej wizji życia, jak moja: z Kasia Świstelnicka, Piotr Kaliński i Adriana Laube.

Po raz kolejny ENJOY przywitało mnie w sierpniu w samolocie, zapowiadając wakacje pełne przygód. Później okazało się, że w Amsterdamie, w zarezerwowanym w ciemno hotelu, mieszkałam z myszą i „przypadkiem” w tym samym czasie miała tam miejsce Europejska Parada Równości. A zawsze marzyłam o tym, by wziąć w tym udział i poczuć, jak ludzie potrafią akceptować swoją różnorodność.

Dwa tygodnie temu ENJOY – LIFE IT’S JUST ONE „przypadkiem” pojawiło się na biurowej teczce, której nie odmówiłam sobie sprezentować. Po tym miała miejsce seria „wypadków” w mojej rodzinie, która pokazała mi, że możesz złamać nogę schodząc z ostatniego schodka we własnym domu a nawet możesz wylądować na pierwszym drzewie wyjeżdżając za bramę swojej posesji.

I ludzie żyją tak bardzo asekuracyjnie, bojąc się nieustannie coś stracić, zaryzykować, dać coś sobie, dać coś innym, spełnić marzenia, a żyją tak, jakby mieli nieskończenie wiele czasu. Tymczasem życie jest w każdym teraz, liczy się każdy oddech, chwila, moment, uśmiech, nawet każda łza.

To także pokazało mi wczorajsze czterdzieści minut w korku spędzone na przejechaniu jednego kilometra. Zanurzona w przemyśleniach wpuściłam jednego pana, drugiego a potem trzeciego… Co za różnica, czy stoję pięć minut dłużej? Może daję im sekundy, które ratują ich życie?

Następnie pojechałam po zakupy do słynnej biedry. I śmigając wśród rozentuzjazmowanego tłumu natrafiłam na włoską kawiarkę do kawy z napisem, oczywiście, ENJOY. Nie mogłam jej nie kupić! Przypomniała mi pyszne naleśniki mojej włoskiej przyjaciółki, Marii Teresy. Stojąc już przy kasie, miałam myśl, by wpuścić przed siebie rodzinę, która chciała kupić tylko Świeżaka dla córki. Ona jednak ciągle wracała po jakiegoś innego. Intuicja kazała mi więc zostać, by dziecko spokojnie mogło wybrać sobie maskotkę.

Przy kasie okazało się, że nie dostanę naklejek na Świeżaki, bo nie jestem szczęśliwym posiadaczem zarejestrowanej karty. Zasmuciłam się, sama chciałam mieć Gruszkę Gosię :), ale reszta naklejek miała być dla kogoś innego. Jednak stojąca za mną pani powiedziała:
– Mogę pani dać moją kartę i będzie pani miała naklejki.
Oczywiście zgodziłam się i dzięki temu dostałam rabat oraz naklejki. A teraz być może ktoś dostanie ode mnie pluszaka…

Jak widzisz warto być uważnym na komunikację z inteligencją większą, niż ty sam. Warto czasem wpuścić kogoś w kolejkę, bo dobro zawsze wraca. I gwarantuję ci, że do ciebie wróci znajdując na to tysiące różnych sposobów.

Jeśli ta historia cię zainspirowała, udostępnij ten post, bo w ten sposób będzie mógł trafić do nowych osób.

I pamiętaj, życie jest jedno, zatem:
ENJOY!