Dobro zawsze wraca!
Zdarza ci się być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie? Ja wybrałam się dzisiaj na zakupy. Zdawało mi się w pewnym momencie, patrząc na te tłumy, że zdecydowanie nie znalazłam się w tym miejscu o odpowiedniej porze. Miałam jednak czas do wypełnienia przed spotkaniem z przyjaciółmi.
Gdy już zapełniłam koszyk, stanęłam w kolejce do kasy. Tłum, jak w PRL-u za papierem toaletowym. Bezmyślnie wpatrywałam się w gumy do żucia licząc, że postoję jakieś pół godziny. Kolejka ustawiała się nie tylko za mną, ale i jakimś cudem przede mną . Przesuwając się ślimaczym tempem do kasy, zauważyłam, że obok mnie stanął młody mężczyzna i jego kobieta w dosyć zaawansowanej ciąży. Zadałam sobie pytanie: co zrobiłaby miłość?
Z uśmiechem powiedziałam do niego:
– Proszę – wskazując przy tym miejsce przede mną.
– Ale ja stałem za panią! – oponował, jakby nie wierząc chyba, że go zapraszam.
– Nie szkodzi – uśmiechnęłam się wskazując raz jeszcze – ja mogę poczekać. Pomyślałam sobie, że przecież dobro wraca. Do mnie też powróci, a ja mogę sobie jeszcze popatrzeć na batony przy kasie w wolnym czasie.
Pan dziękował mi trzy razy. Przed nami stało jeszcze trzy osoby. Kiedy dotarli do kasy, przyszła pani zmienniczka. Rozpoznałam w niej swoją sąsiadkę. Zupełnie zapomniałam, że pracuje w tym kolosie. Jakie jest prawdopodobieństwo, że przyjdzie akurat do tej kasy, do której czekam? – pomyślałam znowu z uśmiechem. – Ciekawe, dlaczego akurat tutaj.
W końcu naszła i moja kolej. Mrożonki zdążyły już nieco puścić wodę. Przywitałyśmy się i radośnie zaczęłam wrzucać swoje zakupy do koszyka. Nagle sąsiadka mówi do mnie:
– W gazetce jest kupon na 30 zł zniżki jeśli się wyda powyżej kwoty X.
– Ojej, ale ja nie mam gazetki ani kuponu.
– To przynieś. Są przy wejściu.
– Teraz? – dodałam zdziwiona.
– Tak, teraz – uśmiechnęła się do mnie.
Pobiegłam szybko i znalazłam gazetkę. Sąsiadka wydarła z niej kupon i oddała mi resztę kolorowej gazetki. I pożyczyłyśmy sobie miłego dnia.
Dobro oczywiście nie ma swojej ceny. A już na pewno wpuszczenie w kolejkę kogoś, komu trudniej i mniej wygodnie jest czekać, nie kosztuje 30 złotych. Ale tak właśnie działa dobro. Jeśli dajesz, to otrzymujesz.
Dobro wraca zawsze.
Podaj je dalej!
Enjoy