loader gif

Życie w REZONANSIE

[Życie w REZONANSIE]

▪•°

Dwa tygodnie temu uczestniczyłam w warsztatach Melissy Joy w Londynie. Zawsze, gdy podejmuję takie decyzje, szukam znaku, jako potwierdzenia, że to jest coś dla mnie. I taką zachętą było dla mnie chociażby to, że na miejsce warsztatów mogłam dojechać prosto bez przesiadek czarną linią metra. Kto zna londyńskie metro, wie, że nie ma porównania do półtorej linii metra w Warszawie a przejścia między tymi korytarzami i platformami zdają się być czasem istnym labiryntem.

▪•°

Po raz pierwszy mogłam doświadczyć siebie w grupie pochodzącej z dziewięciu krajów. To co najpiękniejsze, że każdy z nas miał inny kolor skóry, włosów, oczu, akcent, kulturę w jakiej wyrastał, jednak tak wiele nas łączyło. Mieliśmy jednocześnie podobne spojrzenie na świat, wartości, pragnienie pomagania innym, serce na dłoni, takie same problemy i takie same emocje, lęki czy wątpliwości.

▪•°

Czasami ludziom zdaje się, że są samotnymi wyspami. Że wszyscy inni są tacy dalecy, mają lepiej lub są w czymś lepsi. Takie myślenie z jednej strony wpędza nas w poczucie bycia jakimś odpadem ewolucji albo wybrakowanym egzemplarzem linii produkcyjnej w Fabryce Boga, a z drugiej powoduje frustrację przez porównywanie się do innych.

▪•°

I o tym też rozmawialiśmy na forum międzynarodowym. Nie ma sensu porównywać się do nikogo innego, do autorytetów, ludzi jakich podziwiasz, ludzi, którym czegoś zazdrościsz. Nigdy nie znasz pełnego obrazu, nie wiesz, jakie mają za sobą doświadczenia i jakie płacili ceny za to, kim są dzisiaj. Nikt nie jest gorszy ani lepszy, nikt nie jest dalej ani nikt nie jest w tyle. Każdy z nas jest dokładnie tu, gdzie powinien być. I każdy z nas ma unikalne predyspozycje i talenty, jakimi może podzielić się ze światem, wnieść coś dobrego do życia innych a nawet i całej planety. Po prostu część z nas tego jeszcze w sobie nie rozpoznała, jako potencjału MIŁOŚCI czekającego na realizację.

▪•°

Doświadczam rezonansu zawsze i wszędzie. I tak naprawdę doświadcza go KAŻDY, ty także, może jedynie nie masz tej świadomości. Jak to działa? Otóż na przykład na warsztacie ćwiczyłam z trzema osobami. Kreatywnie sami wymyślaliśmy sobie formę zabawy w świadomości z tym, co zajmuje miejsce w naszej głowie, życiu lub sprawia, że czujemy się tak, jakbyśmy usiedli na rozżarzonych węglach. Co zabawne, każde z nas miało inny temat, jednak kiedy wyszliśmy sobie naprzeciw, próbując pomóc sobie nawzajem prosto z serca, patrząc sobie w oczy, okazało się, że źródłem naszych zastojów było dokładnie to samo. Nasze zjednoczenie serc zaowocowało wytworzeniem się pomiędzy nami niezwykłego i odczuwalnego pola naszprycowanego czymś mega dobrym, mega ciepłym, miłym i takim, że odebrało nam mowę. Śmiem twierdzić, że było to POLE BEZWARUNKOWEJ MIŁOŚCI. Ale teraz wiem, jak można je wytworzyć :). Niby przypadek, ale doskonale wiemy, że nie istnieją przypadki. Wszystko jest możliwe, wszystko jest dostępne i jest OSIĄGALNE.

▪•°

Kolejnego dnia z kolei usiadłam w grupie z samymi kobietami. Było to całkiem zabawne, bo każda była ode mnie starsza średnio 10, 20 czy 30 lat. I także połączył nas jeden temat. Oczywiście, tego ci nie zdradzę, co to było, ale mogę ci powiedzieć, co dostrzegłam dzięki temu. W każdej z tych kobiet, dzięki ich otwartości i szczerości, byłam w stanie zobaczyć SIEBIE. Ale nie taką zwyczajną siebie.

▪•°

Widziałam mnie w różnych wersjach rzeczywistości, w zależności od tego, jakie mogłam kiedyś podjąć decyzje i jakie jeszcze mogę podjąć TERAZ. Słuchanie o życiu, jakie prawdopodobnie mogłam mieć, gdybym teraz podjęła taką lub inną decyzję, niesamowicie poszerzyło moją perspektywę. Dało mi poczucie, że jest WIELE MOŻLIWOŚCI, które teraz niemal nausznie i naocznie ukazują się przede mną. Każda z tych wersji ma swoje zalety i piękną stronę, lecz każda jest tez wyborem, co sprawia, że nie wybiorę czegoś innego. Kwestia mojego PRIOTYTETU: czego pragnę doświadczyć? Jakiej wersji rzeczywistości: jakich uczuć, emocji, doznań, miejsc, ludzi? A następnie twórczo podejmować DECYZJE. To było najbardziej zaskakujące doświadczenie ujrzenia swoich własnych, lustrzanych odbić przez czas i przestrzeń. I było to DOBRE.

▪•°

Na przerwie w odbiciu sklepowej witryny zobaczyłam ulubiony i chyba najbardziej popularny cytat Ghandiego: „Bądź zmianą, jaką pragniesz ujrzeć w świecie”. Uwieczniłam, jako jeden z wielu kolejnych znaków, jakie mnie prowadzą na co dzień i inspirują do głębszego przeżywania życia. Inspirują mnie do NADAWANIA ZNACZENIA temu, co przeżywam i czego doświadczam. I dotyczy to każdego z nas.

▪•°

Dlaczego zatem nie potrafisz być czasami tą zmianą, jaką pragniesz widzieć? U podnóża naszych gór problemów czy dolin rozpaczy leży zawsze LĘK i OBAWA. Czasem potrafi się umiejętnie zakamuflować udając, że nim nie jest. Czasem nie chcesz go nawet widzieć, więc odsuwasz odpowiedzialność za swoje samopoczucie NA ZEWNĄTRZ, bo przecież to ten świat jest taki zły i okropny, a może nawet ludzie.

▪•°

Lęk paraliżuje. Lęk sprawia, że zachowujesz się irracjonalnie, nieadekwatnie do powagi sytuacji i nawet tego nie zauważasz. To obawa sprawia, że widzisz rzeczy, jakich nie ma, że nie podejmujesz działań zbilżających cię do spełnienia i większej satysfakcji z ŻYCIA a każdy krok zdaje się być bieganiem wśród cierniowych krzewów.

▪•°

Czy lęk należy ignorować? Czy należy od niego odwracać wzrok?

▪•°

Kto wie, co jest najlepsze dla ciebie? Dla mnie to nie zadziałało ani razu. Dla mnie działało zawsze zmierzenie się z nim, zaakceptowanie tej części siebie, która się boi i zrobienie tego, czego się obawiałam. Zawsze na końcu okazywało się, że lęk to tylko myśli. Oczywiście, nie mówimy o skrajnych przypadkach powodujących zagrożenie życia.

▪•°

Lęk jest częścią naszej pierwotnej natury. Zawsze walcz albo uciekaj pojawia się jako nasza naturalna reakcja. Ale wiesz, co ci powiem? Jednak tę reakcję można skalibrować. Można wyznaczyć nową podstawę, z której wchodzisz w każde kolejne doświadczenie. Zawsze.

▪•°

Dlatego na przykład w Kwantowej Akademii zaczynamy od zapoznania się z lękiem i obawami. Zaprzyjaźniamy się ze swoimi częściami, które zdają się chorować na lęk. Transportujemy je i integrujemy na powrót co całości, by to, co obciąża, nie zajmowało miejsca w naszym życiowym plecaku, ale stało się potencjałem dającym kopa na dalszą drogę.

▪•°

Istnieją tak naprawdę dwa podstawowe uczucia: LĘK I MIŁOŚĆ.

▪•°

Ale istnieje także PRAWO TRANSMUTACJI, duchowe prawo, które mówi, że możemy zawsze dokonać wyboru i dowolną naszą energię czy doświadczenie zamienić na inne o przeciwnym ładunku.

▪•°

Zapraszam do Akademii :)

Jeśli coś cię zainspirowało w moich dzisiejszych wynurzeniach z wnętrza, to będzie mi miło, jeśli udostępnisz ten wpis.

▪•°

Dziękuję.

<3

#dwupunkt #kwantowaakademia #koherencja #koherencjaserca #kurs #online